wtorek, 4 maja 2010

Wioska duchów


Włęcz. Żeliwny krzyż stoi na grobie człowieka, który na początku XX wieku został zamordowany w sąsiedniej osadzie. O mordercy nic nie wiemy, ale na pomniku ofiary jest napisane, że on też kiedyś trafi na cmentarz.

10 komentarzy:

  1. a co wisi na tym krzyżu? i dlaczego ten cmentarz taki zrujnowany?

    OdpowiedzUsuń
  2. A co ma na na krzyżu wisieć? Bluzy, korale...
    Cmentarz zrujnowany, bo po wojnie wieś wyjechała i przez lata nie miał tam nawet kto umierać. W zasadzie wcale nie jest zrujnowany, bo właśnie został przez dobre duchy uprzątnięty.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nawet nie wiedziałam, że w naszym województwie jest taka miejscowość;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo to wioska duchów. Ale bardzo ładna, rzut kamieniem od Ciechocinka. Acha, kamień musi tylko przelecieć Wisłę.
    http://www.taktrzeba.yoyo.pl/wszystkiegalerie.html

    OdpowiedzUsuń
  5. projekt bardzo bardzo... szkoda, że moja majowa wycieczka w tamte okolice została chwilowo udaremniona przez pogodę i inne takie plagi z nieba (jak np. matura;), ale teraz już wiem, że przybyły mi kolejne punkty do eksploracji...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zrujnowany? oj co za obraza :/ przecież on już wtedy wyglądał całkiem znośnie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaka obraza?! Ja tu żadnych obrazów nie widzę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Gadał dziad do obraza a obraz ani raza?

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziad nie gada, bo kiedyś kazano mu spieprzać.
    Zresztą dziad nie jest gadem tylko ssakiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. To trzeba dziada przygarnąć, jeśli dziad się nie garnie.

    OdpowiedzUsuń