Był Toruń żydowski, masoński musiał więc wyskoczyć w zasadzie z automatu... Niewiele jednak na ten temat wiem. Z tego co słyszałem, loże masońskie mieściły się przy ul. Kopernika, Łaziennej (gdzie teraz swoją siedzibę ma biskup) i na Mostowej. O przeszłości tej ostatniej, świadczą w zasadzie tylko znaki, jakie wypatrzyłem kiedyś przypadkiem czekając przez znajdującym się vis-a-vis biurem senatora Jana Wyrowińskiego na panią Monikę Krawczyk, szefową Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. U senatora odbywało się wtedy spotkanie w sprawie przyszłego ratowania naszego cmentarza żydowskiego. Próbowałem się później dowiedzieć czegoś na temat masońskich korzeni ulicy Mostowej, ale usłyszałem tylko tyle, że miejsce jest dość tajemnicze.
Mostowa 16, loża masońska, o której niewiele wiadomo.
Symbole masońskie na budynku kurii biskupiej przy ulicy Łaziennej.
6 komentarzy:
Drogi Szymonie, piszę jeszcze raz bo poprzedni komentarz mi wyrzuciło. Bardzo Cię cenię, za Twoją wiedzę, za poczucie humoru, intelekt, umiejętność i lekkość komentowania wydarzeń ale ostatnich Twoich postów "nie łapię". Są zimne, obce i mało osobiste, nie potrafię się do nich ustosunkować. Muszę przeczekać :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Pan się zapyta pani prof. Ona Panu powie historię z masonami i kurią biskupią ;)
W poprzednim komentarzu jest zdziebko prawdy. Poniekąd.
Psia krew, może to przez zimę? Daj mi znać, szanowny Grzegorzu, gdy zobaczysz poprawę, inaczej uznam, że cynizm mnie zeżarł do reszty. Będę się musiał wtedy przeprowadzić do beczki i, wzorem Diogenesa z Synopy, chodzić po mieście z latarnią szukając ludzi...
koleżanka pisała na studiach pracę o masonach polskich - muszę ją zapytać, czy tropiła też wątki toruńskie...
Oby to nie była beczka prochu :)
Już widzę poprawę Szymonie ;)
http://otoruniu.net/gdzie-loza-masonerji/
Prześlij komentarz