W Toruniu pojawił się wreszcie jakiś ślad miejskiej pamięci Henryka Strobanda 1548-1609. Jednego z najwybitniejszych naszych burmistrzów, któremu Toruń zawdzięcza m.in. Gimnazjum Akademickie i nowożytne fortyfikacje. W niemieckich czasach Stroband miał swoją ulicę, obecne Małe Garbary, dziś nie ma nic. Powinienem się więc z tego pomnika cieszyć, tym bardziej, że przed laty trafiłem do „Nowości” z tekstem na jego temat w jednej z kieszeni. Nie cieszę się jednak, bo to dzieło Pana Marka Moderau, autora m.in. warszawskiego pomnika ofiar Smoleńska, zupełnie mi tu nie pasuje. Cóż z tego, że stoi obok miejsca, gdzie Stroband miał swoją kamienicę?! Kolega z redakcji, gdy zobaczył rzeźbę, wspomniał coś o spluwaczce. Ja bym tak surowy nie był. Tan zlewik z pewnością bardzo efektownie by się prezentował gdzieś na Mokrem, a nawet na Bydgoskim. Ale nie tu. W tym miejscu zgrzyta, nie pasuje. Mniej mnie już gryzą w oczy kamienno-szklane instalacje, jakie pojawiły się na skrzyżowaniach Szerokiej. Nie przeszkadzają mi też spoglądające z różnych zakamarków zwierzęta dyrektora Szmaka – nadają starówce jakiś klimat. Nowotwór przed pocztą jest jednak na starówce całkowicie obcy.
Poza kranikiem, z którego nic jeszcze nie leci, pomnik zdobią herby Starego i Nowego Miasta, oraz godło Podgórza. Co ma Stroband do miasta położonego na drugim brzegu Wisły?
Jedyne zdjęcie ozdobionego skrzyżowania szerokiej, jakie teraz znalazłem w swoim archiwum. XVII- wieczny plan miasta zatopiony w szkle i umieszczony na kamiennym postumencie u wylotu Szczytnej. Podoba mi się to bardzo średnio, ale i tak na starówce wydaje się być bardziej na miejscu od zlewiku Strobanda.
Dzieło to na pewno okaże się bardzo odporne na krytykę. Wśród różnych symboli Torunia, znalazła się na nim salamndra i zawołanie – durabo. Czyli – przetrwam.
Napis z tyłu, krótka informacja na temat Strobanda, jest – delikatnie pisząc – niezbyt czytelny.
9 komentarzy:
Ale koszmarek...
Zanim jeszcze do obiegu weszło euro, kosz marek by Cię pewnie ucieszył:). A to nie jest wcale takie złe, tylko do miejsca, w którym się pojawiło, zupełnie nie pasuje.
Nie było mnie w Toruniu trzy dni, a już nam jakieś kibelko-spluwaczki dostawiają - -''
O tempora! O mores!
Pozdrowienia z Zielonogradska
Ja bym wykrzyknął też na O, ale trochę inaczej.
Zielonogradsk? Czyli ze Szmaragdowego Dworu?;)
o rany... zacznę się bać chodzić do miasta, bo ostatnio co tam wpadam, to jakiś nowy pomnik...
tłumaczenia "durabo" dokonałeś słusznie, ale czy to przypadkiem nie jest jakaś kryptoreklama? kojarzy mi się taki napis z jakichś wód mineralnych (z butelek w sensie), więc może to po prostu reklama sponsora?
a jednak: http://msp.money.pl/zakladam_firme/znaki-towarowe/durabo,znak,91828.html
A jednak, "przetłumaczyłem" to tak sprytnie, ponieważ zaowłanie znajduje się na fladze Torunia i tu jest na pewno starsze od znaku towarowego.
i oby;)
To nie jest herb Podgórza tylko pieczęć sekretna Starego Miasta przedstawiająca św. Jana Chrzciciela.
Prześlij komentarz