sobota, 10 lipca 2010

Turniej w Golubiu

Tydzień przed 600. rocznicą bitwy pod Grunwaldem do Golubia-Dobrzynia zjechali rycerze. Cóż mogę powiedzieć? Impreza była generalnie nudna. W taki upał cywilizowane narody się nie potykają. Jeśli sześć wieków temu pogoda była podobna, klęskę Krzyżaków uważam za usprawiedliwioną.
Trzy...
Dwa...
Jeden. Mam cię!
Na pierwszym planie gawiedź się cieszy i robi zdjęcia. Dalej jadą rycerze, później znów cieszą się widzowie, a na końcu stoi armata, którą Daniel Olbrychski karmił kiełbasą.
Za konikiem, czyli musi być to za-konnica:)

Brak komentarzy: