sobota, 8 października 2016

Rondo Heleny Grossówny

Uff, wreszcie się udało. W czwartek toruńscy radni miejscy klepnęli rondo Heleny Grossówny. Starania o to, aby królowej przedwojennego srebrnego ekranu poświęcić kawałek przestrzeni w jej rodzinnym mieście trwały sześć lat.
Na zdjęciu Grossówna na okładce tygodnika "Kino" z 1937 roku i ze zbiorów pana Krzysztofa Trojanowskiego, który o upamiętnienie Grossówny zabiegał.
Pan Krzysztof najpierw zaproponował, aby Grossówna została patronką bezimiennego wtedy ronda przy ul. Mickiewicza. Pomysł się gospodarzom miasta spodobał i... utknął na mieliźnie zapomnienia.
Na zdjęciu Helena Grossówa w operetce „Piękna Carrena” („Noc w San Sebastian”) Ralpha Benatzky`ego w reżyserii Witolda Zdzitowieckiego wystawionej na deskach toruńskiego teatru w kwietniu 1931 roku. Fotografia ze zbiorów pana Krzysztofa.
Grossówna urodziła się na Mokrem 25 listopada 1904 roku. Półtora roku później, wraz z przyłączeniem Mokrego do miasta, stała się więc mieszkanką Torunia. Udało nam się znaleźć dom, w którym mieszkała - stoi on do dziś na rogu dawnej ul. Wodnej (dziś PCK) i Głowackiego.
Adres przy Wodnej wspominany jest w Toruniu do dziś. Okazało się jednak, że dom przy PCK 30 nie jest tym, w którym przyszła gwiazda się urodziła. Nikt z nas by tego nie wiedział, gdyby nie pani Elżbieta Komassa, szefowa biblioteki w szkole przy Łąkowej, gdzie w 1911 roku Helena rozpoczęła edukację (a ja zrobiłem to samo, w tym samym miejscu 74 lata później;-).
Pani Komassa znalazła spis uczniów z początków XX wieku, a w nim panią Helenę zameldowaną przy Lindenstraβe 71, a więc przy obecnej ul. Kościuszki i to dość daleko, za młynami. To ci psikus...
Ten dom się nie zachował, został zburzony przy okazji przebudowy ul. Kościuszki w latach 70. Na szczęście wcześniej zdążył go sfotografować pan Andrzej Kamiński. Pierwszy dom Grossówny to ta chałupka z dwuspadowym dachem, częściowo zasłonięta przez ciężarówkę.
Grossowie mieszkali tu do jakiegoś 1920 roku, później przeprowadzili się na Wodną, skąd pani Helena ruszyła na podbój teatralnych scen i kinowych ekranów.
W miejscu pierwszego domu ze dwa lata temu powstało rondo, pomyśleliśmy więc, że byłoby idealnym miejscem dla Grossówny. Pan Krzysztof złożył wniosek, przewodniczący Rady Miasta poprzedniej kadencji odesłał jednak pismo na półkę. Rada się zmieniła, pan Krzysztof spróbował zatem po raz trzeci, adresując pismo do obecnego przewodniczącego Marcina Czyżniewskiego. Wniosek przeszedł szybko i bez żadnego problemu.
Mam nadzieję, że fala sukcesu wpłynie również na fundatorów tablicy pamięci Grossówny, która została w 2009 roku umieszczona na ścianie toruńskiego "Naszego kina". Kina już nie ma, pod zapomnianą tablicą balują pijaczkowie. Tablica już dawno powinna zostać przeniesiona, ale jakoś przyrosła do ściany i nie można jej ruszyć, co bardzo martwi m.in. syna Heleny Grossówny pana Michała Cieślińskiego, który bywa w Toruniu częstym gościem.
Grossówna zapewne pojawi się na rondzie w swoje urodziny. Fajnie by było, aby przy okazji w księgarniach pojawiła się również biografia aktorki. Prace nad nią trwają. Po wielu perturbacjach powinna się ukazać w przyszłym roku.
Proponuję umilić sobie czas oczekiwania kilkoma piosenkami z panią Heleną w roli głównej.
Jeszcze jeden kawałek z "Pawła i Gawła" z 1938 roku.
Słynna piosenka bez Grossówny, ale o niej. Z filmu "Piętro wyżej" (1937 r.).
Coś do tańca...
I coś na pamięć. Oba ostatnie kawałki to fragmenty "Zapomnianej melodii" z 1938 roku.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Komu i czemu ma służyć wydanie biografii postaci dziś już bez najmniejszego znaczenia? Po co upamiętniać tablicami kogoś, czyją jedyną zasługą było posiadanie długich nóg i przyjemnej aparycji? Gwiazdeczki sprzed osiemdziesięciu lat, przypadkowo urodzonej w Toruniu? Działanie bez sensu, bez zrozumienia prawdziwych wartości i zasług....

SzymonS pisze...

Komu i czemu mają służyć takie anonimowe komentarze?

Unknown pisze...

Helena Grossówna to piękna postać przedwojennego kina.
Te filmy oglądane teraz to czar lat dawnych . Te piosenki, które mimo upływu lat trwają, i trwać będą bo maja w sobie to coś i poziom nieosiągalny dla tych co dziś udają gwiazdy . Takie gwiazdy na 5 minut.

Warto pamiętać o tamtych postaciach polskiego kina.

Grzegorz

befree pisze...

O której godzinie będę uroczystości?

SzymonS pisze...

W sobotę 10 grudnia o 12 na rondzie, później będzie jeszcze odsłonięcie tablicy w SP6.