piątek, 4 stycznia 2013
Zwiedzanie z Orkiestrą
W Toruniu narodziła się nowa świecka tradycja. Rok temu sąsiadka od Piernikowych Obrazków, współdyrygująca Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy grającą w toruńskim III LO wpadła na pomysł, by w ramach styczniowego finałowego koncertu zorganizować kilka wycieczek za zamknięte toruńskie drzwi. Zimowa łazęga nie różni się specjalnie od tego, co „Nowości” robią latem, tym razem jednak na trasie pojawia się jednak skarbonka, w której dobrze jest coś zostawić. Poprzednio zwiedziliśmy w ten sposób Fort V i cerkiew, zbierając przy okazji całkiem pokaźną sumkę. Tym razem, w piątek 11 stycznia o godzinie 13 zapraszamy za kulisy (a także nad nie i pod nie) teatru Wilama Horzycy. Termin nie jest specjalnie szczęśliwy, ale i tak należy być wdzięcznym, że teatr na zwiedzanie się zgodził. Tym bardziej, że wizyta za sceną powoduje opad szczęki. Byliśmy już tam latem i mimo dwóch grup zwiedzających, i tak niektórym chętnym, z bólem serca musiałem odmówić. TUTAJ można wpaść na relację z tamtego wypadu. Teatralne szlaki są już znane, poza nimi chcemy jednak również polecieć tropem Marsa, czyli spenetrować muzeum artylerii za płotem jednostki wojskowej przy ulicy Sobieskiego. Nigdy tam nie byłem, więc wybiorę się z przyjemnością. Gospodarze, których nie musiałem do tej wycieczki namawiać, mogą się pono pochwalić wszystkim, co służyło artylerzystom od międzywojnia, po czasy współczesne. Przed swoją siedzibą trzymają m.in. działo zdolne przywalić ładunkiem nuklearnym. Zapowiadają też niespodzianki. Do ich królestwa mamy zamiar wparować w sobotę 12 stycznia, najprawdopodobniej o 11. Szczegóły, gdy się je ustali, podam w gazecie. Tymczasem, wszystkich zainteresowanych proszę, by się wcześniej zapisali. Nie chcę, żebyśmy się zadeptali, w razie czego będę kombinował kolejne grupy. Zapisy są istotne szczególnie przy zwiedzaniu teatru, gdzie ekskursja z powodu ciasnoty zwiedzanych zakamarków, będzie musiała być liczebnie dość ograniczona. Swój akces można zgłaszać elektronicznie, bądź telefonicznie (56-611-81-11), w tym przypadku jednak dopiero od poniedziałku, jakoś między godz. 13 i 17. Można naturalnie próbować wcześniej, ale sekretarki nie posiadam, a wycieczki i inne takie sprawy robię tak jakoś przy okazji. Przedpołudnia rezerwuję więc na załatwianie bieżących spraw służbowych co powoduje, że przy telefonie na ogół mnie zastać nie można. Tych kilka słów wyjaśnienia dedykuję wszystkim tym, którzy się czasami pieklą, że nie można się do mnie dodzwonić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Po sąsiedzku - zapraszam na to zwiedzanie, choć przypuszczam, że chętnych nie zabraknie. Byle tylko wolontariusz z puszką się zmieścił;)
na Sobieskiego chętnie bym poszedł lecz Oni - ograniczają się tylko do pokazania tego co maja na placu armaty ,haubice BM-y itp. ewentualnie jakaś broń pod namiotem . Jak będą chcieli pokazać salę tradycji i ogromnie dużo fotek to warto tam być . Może gumka7 by tam wpadł .
Skoro idziemy zwiedzać, to przecie nie będziemy się tylko błąkać po podwórku. Wojskowi obiecali, że izbę też pokażą, zatem zapraszam.
Bardzo ciekawy pomysł, takie zbieranie i zwiedzanie .... i to w miejsca, gdzie czasami zwykły "śmiertelnik" nie zagląda. Ja osobiście bardzo lubię zwiedzać z grupą, jest wtedy możliwość zobaczenia miejsc innych niż by się było samemu - czasami z przewodnikiem - no i .... w grupowym zwiedzaniu cena jest inna.
Prześlij komentarz