wtorek, 4 maja 2010

Poszło z dymem


Złotoria. Spalona jakiś rok temu chata rybacka nadal trzyma się swoich okiennic.

4 komentarze:

Anek pisze...

Ależ gdzież to?

SzymoS pisze...

Ależ w Złotorii, między mostem betonowym i drewnianym - bliżej tego pierwszego. Niżej nad Drwęcą jest jeszcze chata cała, zdrowa i fantastyczna:-)

Anek pisze...

Ależ tam piękny butelkowy komin jest i okienka i okiennice i cegła wspaniałość wręcz jak Włęcz.

SzymonS pisze...

Hmm, to chyba będzie trzeba kopnąć w zad jakiegoś dziennikarza, by ten w ten sam sposób postarał się zaktywizować konserwatorów i lokalne władze...