wtorek, 17 stycznia 2012

Cisza na planie! Kamera... Akcja!

Czy na planie panuje już całkowita cisza? Tak? Więc ją zniszczymy! Zagłuszymy wystrzałami, odgłosem pocisków bębniących po bruku, rykiem silnika i piskiem opon, z jakim na plan filmowy wpada samochód renault należący i prowadzony przez jednego z najbardziej popularnych powojennych toruńskich fotografów, Stefana Lachowicza.
Skąd on się wziął na toruńskim moście udającym w 1958 roku warszawski most Kierbedzia i co robił przed kamerami kręcącej tu sceny z „Zamachu” ekipy Jerzego Passendrofera? O tym będzie można poczytać w najbliższym piątkowym magazynie „Nowości”.
Historyjka filmowa trafiła do sieci, oto ona. TORUŃ NA PLANIE FILMOWYM
Muszę dołączyć do niej małe sprostowanie, samochodem Stefana Lachowicza było czechosłowackie aero, model jeszcze przedwojenny, więc – kto wie – może to auto w latach 40. napatrzyło się swoimi reflektorami na akcje podobne do tej, jaka w 1958 roku kręcona była na toruńskim moście...


Opisałem tam także dzieje pewnego wózka, dla Torunia dość szczególnego, bo w pierwszej połowie lat 60. ubiegłego wieku pojawił się on na planie filmu „Prawo i pięść” Edwarda Skórzewskiego i Jerzego Hoffmana. Stał się on natchnieniem dla pomnika filmu, oryginał tymczasem dogorywa w jednym z toruńskich ogródków.
Wózek w filmie.

„Pomnikowy” wózek dziś nie jest dokładnym odbiciem oryginału. W 1964 roku pojazd nie był jeszcze drabiniasty. Różnic jest zresztą więcej, bo miejska pamiątka filmu powstała dzięki widokom utrwalonym na kliszy. O istnieniu pierwowzoru, nikt z twórców pomnika najwyraźniej nie wiedział.
Wpis ten dedykuję panu Andrzejowi Szmakowi, dyrektorowi biura Toruńskiego Centrum Miasta, jednemu z architektów wózkowego pomnika. Z nadzieją, że drewniany oryginał instalacji z Rynku Nowomiejskiego jednak nie zginie.
Na tym niezbyt udanym zdjęciu, za wózkiem widać budynek, który w „Prawie i pięści” był hotelem. To tu zatrzymał się Gustaw Holoubek wraz z kompanią. Dziś, na parterze kamienicy, znajduje się Centrum Taniej Odzieży. Smutne, ale znaczące. Szczególnie dla dość dziś martwego serca Nowego Miasta.

10 komentarzy:

Anek pisze...

Bankructwo mnie czeka, znów trzeba będzie gazetę kupić :P

Anonimowy pisze...

Mieszkałem na ul . Rabiańskiej gdy kręcono ten film ( tu też były kręcone ujęcia ) , doskonale pamiętam te dni .Oglądając nie dawno Prawo i Pięść wspominałem jak Stare Miasto wyglądało kiedyś . Byłem gapiem również gdy kręcono Zamach a moim znajomym był Konrad Orzechowski - to on skakał z mostu do Wisły .Och wystawmy pomnik A.Szmakowi i to nie tylko za wózek takich kwiatków jest więcej .Nie wiem co się dzieje nie mogę się zalogować . Mugzynt .

Anonimowy pisze...

nie narzekać na wózek! nie narzekać na pieski i kotki, mieszczki, piernikarki i smoki, które wygladają jak upośledzone jamniki. cały ten proces nosi dumne miano "humanizacji starówki" (nie mylić z "chujmanizacją":))

p.s. troche tych filmów u nas nakręcono. oprócz znanych "wron" i lovestory z ul. podmurnej, było jeszcze "wśród nocnej ciszy".przyzwoity kryminał, w którym zagrał św. jakub, a oprócz torunia, bydzia i wrocław chyba.

i taki krótki film, którego tytuły nie pamiętam.tzn. wydaje mnie się, że "eksperyment" czy jakoś tak.zabawa biografią einsteina. co by było, jak by einstein skoczył z mostu:) (tak to zapamiętałem, więc nie ręczę, że mi sie nie przyśniło:)fajne ujęcia starego miasta, jescze tak charakterstycznie zasyfiałego:p

aaa! i jeszcze por. borewicz długometrażowy:p

Anonimowy pisze...

a na fali kręconego "szpitala alicj" przypomne jeszcze serial "sukces". w roli głównej tekla skarbek - ambitna toruńska prawniczka:p

Anonimowy pisze...

jeszcze piękne plastyczne ujęcia z okrąglaka
http://www.filmweb.pl/film/Jeszcze+nie+wiecz%C3%B3r-2008-463907#picture-55

SzymonS pisze...

Panie Zygmuncie!
Gdy znów przyjdzie mi wrócić do Torunia owiniętego taśmą filmową, liczę na jakieś Pana wspomnienia. Nie mam pojęcia, skąd biorą się problemy z logowaniem - od dawna przy stronie nie majstrowałem.
Chujmanizacja? Dobre;).
Wiem, że w Toruniu obrazków filmowo-serialowych powstało więcej. Po te współczesne nie sięgałem, bo opisywane są w gazecie na bieżąco. Starałem się wyciągnąć łapę dalej w przeszłość, wybierając te filmy, których uczestników udało mi się namierzyć. O serialu "Sukces" w gazecie wspomniałem.

Anonimowy pisze...

a to w takim razie moje niedopatrzenie z tym "sukcesem".
a wpadł Panu w ręce ten film, który zapamietałem jako "eksperyment"?

całkiem fajny obraz

Anonimowy pisze...

Jest Pan Wspaniały!!!

torunianka pisze...

Trzeba być Wyjątkowym szperaczem z Wyjątkową pasją aby tyle wiedzieć i tyle nazbierać.

SzymonS pisze...

Wystarczy mieszkać w wyjątkowym mieście i słuch poprawić sobie czasami gazetą, a takie historie będą wpadały do ucha same. Serio!