sobota, 16 czerwca 2012

Klucz czarno-biały

Ależ mi się dostało..! Zdjęć, i to jakich! Ogłosiłem w gazecie zbiórkę fotografii dawnego Mokrego, najpierw więc dostałem potężną porcję czarno-białych kruków od pana Andrzeja Kamińskiego, dawnego fotoreportera „Nowości”, a później swoimi skarbami zasypali mnie czytelnicy. Ile tego jest! I jakie to robi wrażenie. Z pierwszej porcji wyszła całkiem, moim zdaniem, apetyczna strona w gazecie: ZDJĘCIA, KTÓRE SPORO MÓWIĄ Resztę będę pewnie trawił jeszcze długo i z wielką przyjemnością. Mając tak wspaniały klucz do czarno-białego Torunia, nie można powiesić go na haczyku, by na nim bezczynnie wisiał. Ciąg dalszy zatem nastąpi, niech się tylko zorientuję w terenie i nieco pobiegam. Na pierwszy rzut oka wrzucam okolice skrzyżowania Kościuszki z Batorego. Przed przebudową w połowie lat 70. ponad 30 lat później.
Strasznie się te drzewa rozrosły. Budynku willi, w której była lecznica weterynaryjna, prawie nie widać. I tramwaj jedzie w przeciwną stronę. Signum temporis?
Hura, jest też słup ogłoszeniowy z rogu Kościuszki i Grudziądzkiej, o którym kiedyś pisałem, że go pamiętam. Zmiotła go przedostatnia duża przebudowa Kościuszków, gdy z ich wylotu zniknął bruk, a sam wylot został nieco przesunięty. Wszystko się tak bardzo pozmieniało, że trudno dziś tu robić fotki tych samych miejsc z dzisiaj. Tym razem mi się chyba jednak udało wcelować.

Wykopaliska zaczęły się od poszukiwań Bożej Męki, czyli kapliczki, o której sporo słyszałem – ba, nawet ją widziałem, ale nie pamiętam, bo oglądałem wtedy świat z dziecięcego wózka. Dziś, dzięki gazetowym czytelnikom, widzimy się ponownie. Cały czas nurtuje mnie jednak pytanie, w którym miejscu ta święta budowla stała? Gdzieś tu, na obecnym placu Zwycięstwa, moi protoplaści lokalizują ją w okolicy wierzb po prawej płaczących, tak ten obiekt nazywają także ofiarodawcy zdjęcia. Gdzie dokładnie? Chyba będzie trzeba zorganizować jakąś wizję lokalną.
Źródło Bożej Męki z Mokrego biło jednak nieco dalej, na XVIII-wiecznym cmentarzu, który w czasach II RP został rozorany przedłużeniem ulicy Podgórnej, oraz zastawiony blokami stojącymi dziś przy ulicy Staszica, która wtedy była częścią ulicy Czarnieckiego. Kapliczka z cmentarzem zniknęły, a co się stało z nazwą? Została przeniesiona na sąsiadkę? Tego muszę się dowiedzieć.

Poza fotografiami starego Mokrego, dostałem też wiele innych. Między innymi ten ciekawy kawałek dawnej linii kolejowej do Czarnowa z budynkiem dzisiejszego seminarium duchownego na odległym planie.
Stare zdjęcie zostało naturalnie zrobione ze znacznie większej odległości, dziś jednak na powtórkę tego ujęcia nie ma co liczyć – kawałek dalej budynek seminarium znika za zasłoną zieleni. Stanąłem sobie zatem jakoś w miejscu wylotu torów ze stacji Toruń Zachodni, dwa drzewa rosnące na środku ulicy stały przed jej wejściem.

4 komentarze:

Anek pisze...

Ale piękny ciopąg! Mama opowiadała, że pierwsza wizyta w kinie w jej wykonaniu skończyła się płaczem, bo przeraziła się filmu z pociągiem jadącym wprost "na widownię". Do dziś nie znosi takich scen :>

Ciekawe czy uciekłaby na widok zdjęcia...

Mgiełka . pisze...

Kapliczka na jednym z archiwalnych fotografii wygląda jak latarnia umarłych ... Z pozdrowieniami. :-)

Anonimowy pisze...

Faktycznie zdjęcie z pociągiem do Czarnowa jest odwrócone.

Anonimowy pisze...

witam jesli chodzi o kapliczke Bożej Meki to znajdowala sie on miedzy ulicami grudzidzka a piotra pawla gogi