poniedziałek, 4 czerwca 2012

Uwaga, tropiciele miejskich tajemnic i zagadek!

W wakacje mam zamiar rozpocząć kolejny cykl wycieczek tam, gdzie w Toruniu na ogół wzrok nie sięga. W poprzednim roku zwiedziliśmy m.in. zamknięty na co dzień Fort V, parowozownię w Kluczykach, stację wodociągów na Bielanach, teatr Baj Pomorski od podszewki, klasztor na Podgórzu, oraz tereny obozu jenieckiego z II wojny.
Tym razem na pewno chciałbym się pofatygować do Grębocina, gdzie miejscowe Muzeum Drukarstwa i Papiernictwa obiecało przygotować coś specjalnego (ciekawe, jak to zrobi, tam przecież wszystko jest bardzo specjalne?). Jeśli się uda dogadać z wojskiem, fajnie by było pochodzić po dawnym miasteczku poligonowym. Marzy mi się także spacer po przedmieściu Świętej Katarzyny, ale tu musi się znaleźć przewodnik gotowy o wszystkim ciekawie poopowiadać. Kołacze mi się po głowie jeszcze kilka innych pomysłów, ale nasz klient, nasz pan – niech więc on określi, gdzie chciałby zajrzeć. Czekam na propozycje, zależy mi szczególnie, by dzięki temu określić ile osób jest zainteresowanych szlakami już wcześniej przedeptanymi. Wiem, że niektórzy się w ubiegłym roku na różne wyprawy nie załapali, innym zależy natomiast by na coś spojrzeć ponownie. Ci wspominają głównie o Forcie V, bo w ubiegłym roku pod bramą stanęło niemal 300 osób, czyli zbyt dużo, by każdy mógł usłyszeć głos przewodnika. Proszę się zatem wyrazić, jeśli wojsko fortu nie sprzeda, jego wrota otworzą się przed nami ponownie.
Na zdjęciach prezentuje się właśnie ta forteca, swym stanowiskiem obserwacyjnym, oraz unikatowymi na skalę ogólnopolską oryginalnymi pisuarami. Zdjęcia do dupy, przepraszam, ale mi w aparacie padła bakteria i musiałem fotki robić komórką. Sam zatem chętnie tam wrócę, by archiwum uzupełnić.


8 komentarzy:

Night pisze...

Dałoby powtórzyć wycieczkę po obozie jenieckim?

Anonimowy pisze...

A może strzelnica garnizonowa .

Anonimowy pisze...

A co z Collegium Maius? Próbowałam coś znaleźć w książkach, ale wygląda na to, że przeszłość tego budynku (poza funkcją Szkoły Przemysłowej i Urzędu Wojewódzkiego) jest skrupulatnie pomijana przez historyków. Wartoby, panie Szymonie, podrążyć temat. Tym bardziej, że po przeprowadzce neofilologii do Collegium Humanisticum widziałam, że w Maiusie rozmontowuje się stare katedry, więc pewnie i całe historyczne umeblowanie (a robiło wrażenie!. Ciekawe też, kto jest autorem 2 obrazów z 1942 roku, które wiszą na 2 piętrze (podpis Uffz. nasuwa mi na myśl wojskowego...).
Pozdrawiam w imieniu studentów anglistyki, którzy z bólem serca musieli opuścić magicznego Maiusa :)

Anek pisze...

i drukarnia w piwnicy to jest to!

Anonimowy pisze...

Może to plotka - w rozmowach miedzy znajomymi już w 60 latach XX wieku mówiło się o tym CZARNY KAMIEŃ Z POMNIKA NOWICKIEGO został zabrany z cmentarza Żydowskiego .Kto to wie ?

konwicki pisze...

No ja najbardziej chciałbym usłyszeć piosenkę pana Koracza "O zdrowiu", a tak poza tym to Stację Uzdatniania Wody Drwęca - Jedwabno chciałbym zobaczyć.

SzymonS pisze...

Ok, na lista chętnych na wycieczkę po obozie rośnie. Chodzi mi po głowie pomysł, żeby spacer połączyć z wizytą w kinie, więc może chętnych będzie znacznie więcej. Wszystko jednak zeleży od tego, czy całe przedsięzwięcie skusi także przewodnika. Przy okazji z nim pogadam.
O strzelnicy również myślę dość intensywnie.
Z podziemiami Maiusa na pewno będzie kłopot, bo dziś są one zawilgoconą piwnicą. Wiele osób tam zatem nie wejdzie, poza tym wcześniej trzeba by było uprzątnąć różne zalegające tam graty, a ostateczny wynik byłby pewnie taki sobie, bo choć lochy działają na wyobraźnię, są tylko zatęchłym korytarzykiem, którego jedynymi atrakcjami są dwie pompy powietrza.
Obrazy, a to ciekawe... Może więc, zamiast zwiedzania, napiszę coś o tym miejscu w gazecie? Jest bardzo interesujące, podczas okupacji ktoś nawet z tych lochów dość spektakularnie uciekł.
Bardzo dziękuję za głos w sprawie tablicy Nowickiego. Od plotek dotyczących jej koszernego pochodzenia, miasto huczy. Kamień na pewno był wzięty z cmentarza, ale którego? Być może poznamy prawdę, gdy tablica zostanie przeniesiona.
Piosenka o zdrowiu? Proszę bardzo:
Ej panowie, coś wam powiem, lub zaśpiewam raczej... A o zwiedzaniu stacji pamiętam, choć z organizacją będą tu poważne schody.

Anonimowy pisze...

a może da radę zwiedzić teren ELANY? fajnie byłoby też wejść na komin EC Grębocin, ale szczerze wątpię, żeby przy frekwencji 200 - 300 osób było to możliwe:)

dla grupy 10 - 15 osobowej proponuję też wejście na wieżę garnizonówki oraz na poddasza gotyckich kościołów:)

może jeszcze zajezdnie mzk (szczególnie autobusowa, bo do tramwajowej od czasu do czasu się wchodzi