czwartek, 30 maja 2013

Ludzie, sytuacje i znaki zapytania


Odkryty przez Adama Karpę podczas remontu dawnego podgórskiego zakładu fotograficznego Jacobich i Hermanna Spychalskiego, uratowany przez konserwatorów oraz digitalizatorów Biblioteki Głównej UMK szklany skarb z Podgórza, doczekał się publicznej prezentacji. We wtorek odebrałem z biblioteki płytę ze wszystkimi zeskanowanymi wszystkimi zdjęciami, przez jakiś czas je trawiłem, a później część wrzuciłem na swoją stronę w środowych „Nowościach”. Znów robi się bardzo czarodziejsko, bo obrazki zwalają z nóg i atakują znakami zapytania. Widać na nich ludzi, ich twarze, różne sytuacje, w jakich zachował ich trzask fotograficznej migawki przekazując wrażenia na szklaną kliszę. Nic jednak o nich nie wiadomo. Mam nadzieję, że uda się ich jakoś zmusić do mówienia...
W całym zbiorze dominują fotografie wojskowych. Donosząc o odkryciu wspominałem zresztą, że Hermann Spychalski, najlepszy fotograf przedwojennego Torunia, który na podgórskiej ulicy Parkowej miał jedną z filii swojego zakładu, był prawdopodobnie niemieckim szpiegiem. Pisałem również jednak, że największe wrażenie, mimo wszystko, chyba jednak robią tu na mnie zdjęcia cywilne. Choćby takie, dość moim zdaniem, jak na lata 20. ubiegłego stulecia, odważne.
Jak widać na załączonych obrazkach, wiele tych szklanych cudów, które przez ponad 70 lat przeleżały z niewiadomych przyczyn ukryte między warstwami stropu, nosi ślady zębów czasu. Konserwatorzy, którzy w pierwszej chwili na widok stanu klisz załamali ręce, dokonali zresztą cudów doklejając odpadające fragmenty emulsji fotograficznej. Chwała im za to! Niektórych fotografii grzyby i inne bakterie najwyraźniej jednak nie miały śmiałości napocząć.
 
Wszystkie zdjęcia trafią do Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej. Mam jednak nadzieję, że uda mi się je również w kilku odcinkach przedstawić w „Nowościach”. Starsi ludzie, którzy mogą rzucić na te klisze najwięcej światła, do internetu raczej nie zaglądają.

Zgodnie z wolą znalazcy, szklany skarb upubliczniam, zdjęcia staram się też podsuwać pod nos znawcom staroci. Dzięki nim zresztą sporo udało się już dowiedzieć. W poprzednim rzucie udało się na przykład zidentyfikować żołnierzy jednostek przedwojennej 4 Dywizji Piechoty, której dowództwo znajdowało się w Toruniu. Na zdjęciu z moździerzami widać chociażby wojaków z sekcji moździerzy i sekcji ckm kompanii wsparcia 2 batalionu 67 pp. Jednostka ta stacjonowała w Brodnicy, jeden swój oddział miała jednak również w Toruniu. Zdjęcie kaprali z szablami i w wyjściowych mundurach być może zostało zrobione przy Okólnej i najprawdopodobniej przedstawia podoficerów 31 pułku artylerii lekkiej. Na fotografii przed jakimś budynkiem fortecznym widać natomiast przedstawicieli wszystkich jednostek 4 DP.
Z nowej paczki fotograficznego skarbu również udało się już wydobyć jakieś informacje. Niżej widzimy króla kurkowego. Kto to jest? Tego będzie trzeba się dowiedzieć.

Obrazków cywilnych w kolekcji jest sporo. Zdjęcia portretowe, komunijne, w atelier zniszczonym przez wybuch wagonów z amunicją, który w styczniu 1945 roku zmiótł pół Podgórza i w plenerze. W sprawie ich dalszej prezentacji polecam środowe wydania „Nowości”, mam nadzieję, że uda mi się je tam kiedyś przedstawić.
Tymczasem, jak już wspominałem, większość odnalezionych na Podgórzu fotografii przedstawia wojskowych. Chociażby widocznych tu artylerzystów obsługujących stumilimetrówkę. Fotografia została zrobiona w terenie, co w tym zbiorze należy do rzadkości. Jak widać, w jakimś toruńskim forcie. Ze wstępnych oględzin wynika, że jest to najprawdopodobniej Fort XIII, w którym we wrześniu 1939 roku stacjonowało dowództwo Armii „Pomorze”.
Nieznany nam jak dotąd porucznik toruńskiego 63 pułku piechoty.
A to jego anonimowy odpowiednik z 8 pułku artylerii ciężkiej. Jednostka ta stacjonowała w koszarach przy Sienkiewicza.
Kapitan. Wsławiony w boju – ma Virtuti Militari i Krzyż Walecznych – niestety bez imienia, nazwiska i życiorysu. W kolekcji jest jeszcze jedno jego zdjęcie, również zrobione w atelier, ale tym razem siedzące.
Personalia niektórych oficerów być może uda się jednak ustalić, o ile wszystkie odnalezione negatywy będą pochodziły z tych samych czasów. Pewny punkt zaczepienia daje pod tym względem jedna fotograficzna pamiątka z Torunia. Cóż, bohaterowie się Szanownej Publiczności pokazali, mam nadzieję, że będą mieli okazję powrócić, by powiedzieć o sobie coś więcej.

3 komentarze:

Anek pisze...

http://www.szklanenegatywy.pl/szklane_negatywy/Constanty_Sikorski.html

Polecam, tam się więcej znalazło, ale i dzieje fotografa nieco inne.
Ludzie trochę rozpoznali....

Anonimowy pisze...

Mi sie wydaje,ze te dziala nie stoja przed fortem XIII a raczej przed hangarem wschodnim (Hangar Ost) na Podgorzu. Mam podobne ujecia zolnierzy Wehrmachtu z 1940 roku.
Pozdrawiam

SzymonS pisze...

Za wskazówkę bardzo dziękuję. Na sprawach wojskowych znam się średnio, zatem trudno mi tu głos zabierać, jednak widoczne w tle zabudowania na hangar wydają się chyba zbyt duże. Bardzo natomiast przypominają fort.