niedziela, 27 listopada 2011

Dybowska 13 - zaginiony dworzec

Kiedy byłem mały, przykładałem często ucho do szyny, by usłyszeć zbliżający się pociąg. Gdy podrosłem i zobaczyłem, jakie możliwości, przy polowaniu na smaczki z przeszłości, daje praca w największym toruńskim dzienniku, nasłuch zwiększyłem zwijając w trąbkę gazetę. Oj, nawet przyłożone do ucha muszle nie szumią tak ciekawie!
24 października świętowaliśmy 150. rocznicę wizyty w Toruniu pierwszego pociągu. Wydarzenie z pewnością godne było tego, by poświęcić mu całą stronę w gazecie, tym bardziej, że od gdańskiego antykwariusza i historyka sztuki, pana Mirosława Zeidlera, otrzymałem akurat kilka obrazków przedstawiających pierwszą toruńską stację. Miło jest się zanurzyć w miejskich historiach, tyle kryją niespodzianek!
O tym, że obecny budynek Dworca Głównego pochodzi z pierwszej połowy lat 70. XIX stulecia i to nie on był świadkiem wjazdu pociągu na stację przed 150 laty, wiedziałem. Byłem jednak pewien, że pierwotny dworzec został, przy budowie nowego, rozebrany. Trójmiejski dobrodziej oznajmił jednak, że tamta stacja całkowicie nie przepadała, w sprawie jej zachowanych fragmentów polecił skontaktować się ze Zbigniewem Nawrockim, dawnym toruńskim konserwatorem miejskim.
Sięgnąłem zatem po telefon, by otrzymać pierwszy cios, który na długo odebrał mi spokój ducha. W słuchawce usłyszałem, że rzeźbione resztki stacji, kolejarze przynieśli konserwatorowi, tuż po rozbiórce dworcowego budynku.
- Po jakiej rozbiórce, przecież to było ponad sto lat temu! – zapytałem.
- A gdzież tam! – telefoniczna słuchawka potrafi być urządzeniem bardzo nieprzyjaznym – To było jakoś przed 20 laty – usłyszałem.
Dwudziestu?! Powinienem więc ten budynek pamiętać, ale gdzie on stał? Podobno tory kolejowe się od niego odsunęły... Ech, gdyby to były okolice Dworca Wschodniego, z którego wtedy na ogół podróżowałem. Każdy szczegół bym tam pamiętał. A tu...?
Stacja, która zmieniła swoją pierwotną lokalizację, pasowała mi jednak idealnie. Obecny Dworzec Wschodni stoi przecież z dala od ulicy Dworcowej na Mokrem. Budynek Dworca Miejskiego również się podobno przemieścił... Główny także zmienił lokalizację?! Toruń był więc miastem wędrujących dworców!
Idąc po tym sznurku, można poznać ich drogę i zobaczyć obrazki pierwszej stacji – jej strony peronowej, bogatych zdobień, apartamentów pruskiego króla i, później, cesarza. Tym tekstem rozpocząłem kolejowe poszukiwania: MIASTO WĘDRUJĄCYCH DWORCÓW
Uderz gazetą w stół, a czytelnicy się odezwą. Złowiłem więc kilka interesujących rzeczy dotyczących Dworca Wschodniego, nabrałem pewności co do tego, że opowieści dotyczące pierwszego budynku Dworca Miejskiego, który później stał się cerkwią na Mokrem, raczej należy włożyć między bajki - wielu o przeniesionym budynku słyszało, jednak nikt jeszcze nie trafił na potwierdzające to dokumenty. Poza tym pierwszą toruńską świątynią prawosławną w II RP był barak sąsiadujący ze stacją. Może więc obie historie jakoś się na siebie nałożyły? Wszystko skwapliwie notowałem, czekając jednak głównie na informacje o Głównym. Nie doczekałem się.
Od Stowarzyszenie Przyjaciół Kolei i Zabytków Techniki w Toruniu dostałem jednak kapitalne zdjęcie obecnego dworca zrobione najprawdopodobniej przed 1920 rokiem. Fotografia musiała zostać wykonana z wieżyczki sąsiadującej z wiaduktami przy Kujawskiej. Poleciałem tam, przelazłem przez dziurę w płocie (w zasadzie więcej w nim było dziur niż płotu), tory i pocałowałem klamkę. Budynek miał na szczęście tabliczkę Polskich Linii Kolejowych, więc klucze do dawnej nastawni udało się znaleźć bez trudu. Pojawiły się zresztą razem z przewodnikiem, naczelnikiem miejscowej sekcji PLK i to dzięki niemu udało się odnaleźć stację, którą wielu już pogrzebało. Kolejarz pamiętał miejsce, w którym stał długi budynek z pruskiego muru, lokalizacja zgadzała się z tym, co o dworcu opowiadał badacz lewobrzeżnego Torunia, doktor Tadeusz Zakrzewski, który wspomniał również, że gmach był bogato zdobiony. Uff, to był bardzo ekscytujący, ale ciężki dzień! Odwiedziłem wtedy dworzec, zdążyłem także dotrzeć z fotoreporterem do domu córki Zbigniewa Nawrockiego i zobaczyć uratowane przez nią ozdoby pierwszej stacji. Pasowały jak ulał do widoków z 1861 roku!
Napisałem o tym GŁÓWNY Z ULICY DYBOWSKIEJ i na szczegóły nie musiałem już długo czekać. Odezwali się mieszkańcy Dybowskiej 13 oraz ich sąsiedzi, którzy potwierdzili informacje na temat dworcowych korzeni budynku. Widziałem zdjęcie zrobione w 1991 roku, gdy zaczynała się jego rozbiórka. Nie ma żadnej wątpliwości, to jest nasza pierwsza stacja! Z publikacją fotografii mogą być problemy, ale dzwoniący czytelnicy, obiecali podzielić się zawartością swoich archiwów. Ciąg dalszy tej opowieści, na pewno więc nastąpi, tym bardziej, że kilka rzeczy trzeba jeszcze wyjaśnić. Rozebrany na początku lat 90. budynek był krótszy od tego z XIX wieku, prawdopodobnie został na Dybowską przeniesiony. Zobaczymy, co opowiedzą o nim dawni mieszkańcy, spotkania z nimi zaczynam już za kilka dni:-).


Fotograf, który niemal sto lat temu spojrzał przez swój obiektyw na toruński Dworzec Główny, zainstalował się właśnie tutaj – w nieczynnej dziś nastawni stojącej między wiaduktami przy Kujawskiej.
Skorzystałem z okazji i spojrzałem również za siebie.
Dybowska 13, budynek dworca stał właśnie tutaj.
Ruiny kolejowe... Wejście do nikąd nie jest resztką tamtego dworca. To pozostałość budynku, który stał za nim. Społeczeństwo jednak skorzystało i wystawiło – pewnie nieświadomie – pierwszej toruńskiej stacji, pomnik.
Budynek pierwszej stacji został w latach 80. rozebrany. Jego sąsiedzi, a przynajmniej ten spod „15”, pewnie niebawem również trafią do kolejowego raju.
Okolice stacji mocno się przez ostatnie dziesięciolecia zmieniły. Kiedyś, co widać chociażby na fotografiach dostarczonych przez jedną z gazetowych Czytelniczek, obok pętli tramwajowej stał barak. Na jego ślad trafiłem próbując rozkręcić na łamach „Nowości” cykl „Historie jednego miejsca”. Akcja przyniosła bardzo ciekawe zdobycze, z braku stałego miejsca w gazecie, niestety zamarła. W baraku mieściła się świetlica, kwaterował tu również szewc i krawiec. Nie wiem, kiedy ta buda zniknęła, nie pamiętam również dokładnie chwili, gdy na jej miejscu wyrósł motel. Musiało się to stać na początku lat 90.

Gdzieś za motelem miała się przed wojną znajdować toruńska wieża spadochronowa. Jej istnienie w tym miejscu, wydaje mi się jednak wątpliwe.
Po pętli tramwajowej, najpierw „trójki”, a później „czwórki”, również nie ma już śladu. Tory zniknęły z mostu w połowie lat 80. Cholera, pamiętam, że kiedyś patrzyłem z bulwaru na jadący na drugą stronę Wisły tramwaj, nie mogę sobie jednak przypomnieć, abym kiedyś nim jechał...

10 komentarzy:

Anek pisze...

A jak Panu wysyłałam linka z ryciną dworca, to Panu nie działał... I się zastanawiałam o jaki dworzec chodzi, bo nie pasował mi kompletnie.

http://architekturmuseum.ub.tu-berlin.de/index.php?set=1&p=79&Daten=206918

może komuś tu podziała, a jak nie to w wyszukiwarkę wystarczy wpisać Bahnhof Thorn, jakość obrazka jest powalająca!

Ten pierwszy był ładniejszy... Zaprojektowano budynek całościowo, wraz z zielenią, współcześni architekci pewnie by powiedzieli, że miał przyjaźniejszą kubaturę. A teraz gmaszysko Dworca Głównego nawet niewidocznych betonowych bratków nie ma.

SzymonS pisze...

Byłem pewien, że śladu po nim nie zostało. Trop pojawił się dopiero teraz.

Anek pisze...

To teraz Pan sprawdzi czy link Panu działa i poszuka. Tam są zdjęcia z budowy mostu kolejowego w Toruniu.

...byłem i widziałem... jerzy-foto.blogspot.com pisze...

ciekawe

Marek pisze...

Polecam Panu stronę http://www.tog-billeder.dk/ Jest tutaj naprawdę sporo zdjęć z lat 70. z Torunia. Między innymi parowozy na terenie Dworca Głównego oraz tramwaj na pętli 4.

Anonimowy pisze...

Zglińska daj spokój z tym Panem.

SzymonS pisze...

Dzięki, dzięki.
Link dworcowy działa, zdjęć z budowy mostu jakoś na nim nie znalazłem.
Panie Marku, balszoje spasiba! Na widok kartonikowych biletów, aż się wzruszyłem. Kto tę stronę prowadzi i skąd ma tyle widoków Torunia? Pytam, bo duński jest mi całkowicie obcy.
Przy ostatnim - anonimowym - wpisie bardzo się ośmiałem:).

Anonimowy pisze...

Strona www.tog-billeder.dk może być z wirusem ostrzegam .

SzymonS pisze...

Zajrzałem na nią. Laptop mi od tego kataru nie dostał.

wujekeman pisze...

Witam !
Moi dziadkowie i tata mieszkali pod 13 ;)
Co do wierzy spadochronowej to jest realne , ze tam była. ojciec własnie mi mówił ,że miedzy obecnym motelem a wisełką było cos jakby kolisty wał a, a w środku betonowy trójkat z wystajacymi ( odcietymi ) elementami jakby kratownic...... Jak sie zrobi cieplej nie omieszkam sprawdzić czy jeszcze cos takiego tam istnieje :)
Pozdrawiam !