Wspominałem niedawno o pogrzebie Pani Ninel i o jej mieszkaniu przy Jagiellońskiej w Warszawie, do którego nie udało mi się dotrzeć na czas. O tym, na którego progu, wspólnie z aparatem, oniemiałem. Wnętrze jest wyjątkowe, korzystam zatem z materiału Pana Jana Rytalskiego. Niechaj patrzy, kto ciekawy. A kto nieciekawy... Niech patrzy tym bardziej!
Pieśń jest piękna i idealnie do tego wnętrza pasuje. A jeśli chodzi o Ewę Demarczyk... Coś w tym rzeczywiście jest, bo pamiętam, że to jej koncert (zresztą w warszawskim Teatrze Żydowskim) pchnął mnie w świat klezmerów. Trudno się chyba temu dziwić - te skrzypce, te słowa Tuwima, Mandelsztama... Głos Piotra Skrzyneckiego, nuty Białostockiego (Rebeka). Albo nawet Zygmunta Koniecznego. Największy - moim zdaniem - poeta od dźwięków, skomponował wszak, do tekstu Osieckiej, "Kołysankę Jaszy". Na pierwszy rzut ucha, chyba każdy w tym wypadku powie - oto piosenka żydowska.
Chodząc od lat żydowskimi ścieżkami napatrzyłem się na rzeczy, które dziesiątki lat temu przeminęły. Może więc przez to myśli mi się nieco zestarzały? Jeśli chodzi o Panią Ninel... Wspominałem wcześniej, że była moim przewodnikiem na tych szlakach zielskiem i zapomnieniem zarosłych, byłem jej więc takie wspomnienie winien. A napisałem tylko to, co widziałem i słyszałem. Nic więcej.
5 komentarzy:
Nie wiem jak to dzieła ale słuchając tej pieśni myślałem o Ewie Demarczyk.
Pieśń jest piękna i idealnie do tego wnętrza pasuje. A jeśli chodzi o Ewę Demarczyk... Coś w tym rzeczywiście jest, bo pamiętam, że to jej koncert (zresztą w warszawskim Teatrze Żydowskim) pchnął mnie w świat klezmerów. Trudno się chyba temu dziwić - te skrzypce, te słowa Tuwima, Mandelsztama... Głos Piotra Skrzyneckiego, nuty Białostockiego (Rebeka). Albo nawet Zygmunta Koniecznego. Największy - moim zdaniem - poeta od dźwięków, skomponował wszak, do tekstu Osieckiej, "Kołysankę Jaszy". Na pierwszy rzut ucha, chyba każdy w tym wypadku powie - oto piosenka żydowska.
Panie Szymonie - skąd u Pana Człowieka Młodego takie odczucia, myśli. Jest Pan Wspaniały!!! w swoim podziwie i hołdzie dla Ninel!!!
Chodząc od lat żydowskimi ścieżkami napatrzyłem się na rzeczy, które dziesiątki lat temu przeminęły. Może więc przez to myśli mi się nieco zestarzały? Jeśli chodzi o Panią Ninel... Wspominałem wcześniej, że była moim przewodnikiem na tych szlakach zielskiem i zapomnieniem zarosłych, byłem jej więc takie wspomnienie winien. A napisałem tylko to, co widziałem i słyszałem. Nic więcej.
Dopiero dotarłem do Pana ZYDOWSKICH ścieżek. Cóż za urzekające komentarze!!! i Pani N.Kameraz - KOS.Wysłuchałem! Podziwiam! i Ją i Pana fascynację.
Prześlij komentarz