wtorek, 10 lipca 2012

Było sobie Mokre...

Tonę. Zalewa mnie fala starych zdjęć, ale bardzo się z tego cieszę, bo w takiej zalewie miasto wygląda bardzo apetycznie, a ja konsumuję je z wielkim apetytem.
Pytanie za sto punktów: którędy i dokąd idą ci odświętnie odziani ludzie? Też skapitulowałem. Od 1934 roku, z którego pochodzi to zdjęcie, ulica Bażyńskich zmieniła się przecież całkowicie. Zamiast klepiska jest asfalt, zniknęły za to widoczne tu budynki szachulcowe. Ludzie idą na mszę do kościoła Chrystusa Króla, znajdują się gdzieś na wysokości dzisiejszego basenu elanowskiego. Jedynym punktem rozpoznawczym pozwalającym zidentyfikować te miejsce jest widoczny w tle dach willi na rogu Grudziądzkiej i Grudziądzkiej.

O tej, sfotografowanej przez pana Andrzeja Kamińskiego, podczas przebudowy skrzyżowania na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego stulecia.
No i jeszcze rzut oka na wylot Bażyńskich. Z tego samego czasu i źródła.
Kolejny widok na początek ulicy Bażyńskich, tym razem wzięty z rodzinnych zbiorów pani Danuty Mróz. Nieco starszy od zdjęć pana Andrzeja i młodszy od fotografii pierwotnej. Tak to miejsce wyglądało pod koniec lat 50. – w głębi widać budynki przy obecnej ulicy księdza Gogi. Współczesnego ujęcia nawet nie próbowałem zrobić. Drzewa wszystko zasłaniają.
Jeszcze jeden niezwykły kwiatek. Ulica Panieńska AD 1957. Dziś nazywa się Wojska Polskiego, ale moim zdaniem miasto dawno już powinno do tradycyjnej nazwy powrócić. Nie mam nic przeciw Wojsku Polskiemu, jednak Panieńska sięga bardzo daleko do istniejącego w tej okolicy średniowiecznego klasztoru. Ulica była Panieńską, gdy Wojska Polskiego jeszcze nie było...

Benedykt Jankowski spaceruje sobie przed wielu laty ulicą Podgórną, na wysokości jej skrzyżowania z Ogrodową.
Jak tu się, cholera, skutecznie przymierzyć do powtórki ze zdjęcia, jeśli wokół powyrastały bloki, drzewa, a ulicą ciągle jadą samochody? Dom po lewej, jak widać się zachował, za zasłoną zieleni kryje się również widoczna na archiwalnej fotografii chałupka z „pruskiego muru”. Płoty wszędzie są dziś jednak zupełnie inne.
Fortuna odkrywcom sprzyja. Włócząc się po Mokrem w poszukiwaniu nowych wersji starych widoków, na ścianie domu z rogu Wiązowej i Podgórnej znalazłem ślady dawnego napisu. Jak to się stało, że chodząc tędy tyle razy wcześniej go nie zauważyłem? Wiem, gapa jestem, jednak wytłumaczenie ze szczęściem poszukiwaczy odpowiada mi znacznie bardziej;).
Wiązowa 16, gdzie we wczesnych latach 40. mieszkała rodzina pani Aleksandry Bobeckiej, właścicielki większości prezentowanych tu fotografii. Zdjęcie trochę rozmazane, ale piękna latarnia stojąca przed budynkiem, wygląda okazale.
Dziś kamienica nie jest już taka efektowna. O stojącej przed nią latarni w ogóle nie ma sensu wspominać.
Podczas okupacji, brukowana wtedy ulica Wiązowa stała się poligonem doświadczalnym dla konstruktorów, którzy zbudowali podwórkowy wóz bojowy. Jednym z nich był tato naszej fotograficznej dobrodziejki. Proszę spojrzeć na obuwie pionierów toruńskiej myśli technicznej, czy też może raczej... jego brak.
Domek, który użyczył swoich wdzięków jako tło prezentacji młodych konstruktorów, nieco zarósł.
Dom przy ulicy Wiązowej, który znajduje się tuż obok placu manewrowego zbudowanego podczas okupacji pojazdu. Jego czarno-białą wersję wykonał na początku lat 90. pan Andrzej Kamiński. Ja ją wrzuciłem do gazety, co jakiś oburzony czytelnik skomentował, że to przecież fotografia współczesna. Poniekąd się zgadzam, na zdjęcia sprzed dwóch dekad również spogląda mi się jakoś dziwnie. Z drugiej jednak strony, mimo upływu lat, nic się tu nie zmieniło. No, prawie, bo pewnie nikt dziś w mieście nie znajdzie uwiecznionych na archiwalnej fotografii stojących przed domem śmietników.

Przedszkole przy ulicy Grudziądzkiej, vis-a-vis wylotu dzisiejszej ulicy Sczanieckiego.
Mam wrażenie, że dawniej świat był bardziej widoczny. Dziś, jeśli nie zasłaniają go drzewa, to zakrywają parasole.

21 komentarzy:

Mam pisze...

Gapa to jest listek, a nie Pan =kochany Redaktorze!!

toruniak od 10 lat pisze...

Fantastyczne! Tyle lat myślałem, że Mokre jest beznadziejne. A Pan przybliża i odsłania.

Anonimowy pisze...

W tym barze który pan pokazuje na Grudziądzkiej 97/obecnie/w latach międzywojennych znajdowała się restauracja.Oryginalne zdjęcie z tamtych lat wisi w barze na ścianie.

SzymonS pisze...

Żaden kawałek Torunia nie jest beznadziejny. Nawet na Rubinkowie można znaleźć skarby, wystarczy zasadzić się tam z uchem, szkiełkiem i okiem.
Restauracja w przedszkolu? O cholera, muszę się do tego pubu przejść. Dziękuję za wiadomość!

Unknown pisze...

Gdzie mogę znaleźć coś o klasztorze żeńskim na Wojska Polskiego (Panieńskiej)? Bo nic nie udało mi się znaleźć :-(

dipsi1 pisze...

Rewelacyjne zdjęcia. Wychowałam się na ul. Sucharskiego - kiedyś odnoga ul. Bażyńskich. Od lat szukam zdjęć mojej dzielnicy z dawnych lat. O ul. Panieńskiej i tartakach słyszałam z opowieści babci, z chęcią pokażę jak kiedyś dzielnica wyglądała moim dzieciom.

Anonimowy pisze...

Kiedyś bardzo często odwiedzałem tą dzielnicę, bardzo chętnie obejrzałbym zdjęcia ul. H. Sawickiej, czyli dawnej Łąkowej.

Unknown pisze...

Na ulicy Panieńskiej (a w zasadzie w miejscu, gdzie obecnie jest plac zabaw przedszkola) znajdował się chyba raczej folwark klasztorny a nie sam klasztor sióstr Benedyktynek.

SzymonS pisze...

Panieńska rzeczywiście wzięła swoją nazwę od folwarku, a nie klasztoru - mój błąd. Co do zdjęć z Łąkowej, kilka ciekawych ujęć ma w swoich archiwach tamtejsza szkoła. Widziałem tam kiedyś np. kopię fotografii z początków XX wieku. Niestety, bo bardzo bym chciał przyjrzeć się miejscom, w którym dziś stoją bloki, zdjęcie zostało wykonane obok szkoły. Widać zatem na nim głównie dwie stojące vis-a-vis kamienice zburzone w latach 80. Obrazek to dziś dość niezwykły, ale ja je dobrze pamiętam.

Unknown pisze...

ten napis, ktory rzekomo przegapiles znajdujacy na domie z pruskiego muru na skrzyzowaniu ul Podgornej i ul Wiazowej, "pojawil" sie na scianie dopiero jakies 2-4 lata temu. chodzilam tamtedy do szkoly na ul Ogrodowa od 1985 do 1993 i nigdy tego napisu nie zauwazylam, bo go po prostu tam nie bylo. tak jak mowie pojawil sie kilka lat temu. nawaiasem mowiac, to troche dziwne , bo przeciez dom nie jest ani otynkowany, ani pomalowany od 30 lat jak pamietam, wiec co zakrywalo ten napis?

Unknown pisze...

Kurcze muszę przyznac że zdjęcia rewelacja zwłaszcza to z wiadomym pub'em mam(y) w swoich zbiorach parę starszych i parę nowszych. A w swojej prywatnej kolekcji całkiem spory zbiór fotek z Staszica i Pomnika Artylerzystów . Zainteresowany?

SzymonS pisze...

Ba, pewnie!

Anonimowy pisze...

Wychowałam się na ul Wiązowej pod nr 16 i 17 , z resztą miałam tam dziadów, wujków, kuzynów na całej tej ulicy. Najlepsze dzieciństwo z ogromnym sentymentem wspominam...

Anonimowy pisze...

Czy posiada Pan jakieś zdjęcia z ulicy Staszica? Miałam tam kiedyś rodzinę w budynku, który już nie istnieje. Z chęcią bym się im przyglądnęła ;-)

Anonimowy pisze...

Jak można się skontaktować w sprawie zdjęć ulicy Staszica? Pozdrawiam :-)

SzymonS pisze...

A który to dom był?
Proszę napisać na wkompieli@wp.pl

Unknown pisze...

Kiedy zmieniono nazwę ulicy z Panienskiej na Wojska Polskiego?

SzymonS pisze...

W październiku 1973 roku. W okazji święta LWP.
https://nowosci.com.pl/ile-za-noc-na-kilinskim-kalendarium-50lecia-nowosci/ar/12587822

Unknown pisze...

Czy ma Pan zdjęcie domu z ul. Wiązowej 4. Mieszkałam tam w dzieciństwie, ale nie mam żadnego zdjęcia. 😪

SzymonS pisze...

Mam dom, który stał na rogu Wiązowej i Podgórnej, ale to pewnie była "szóstka". Proszę jednak przejrzeć te zdjęcia, bo to jest rodzinne archiwum piekarzy z Wiązowej. Może gdzieś zmieściła się w kadrze także "czwórka".
http://www.bikop.eu/dlibra/results?action=SearchAction&skipSearch=true&mdirids=&server%3Atype=both&tempQueryType=-3&encode=false&isExpandable=on&isRemote=off&roleId=-3&queryType=-3&dirids=1&rootid=&query=%C5%BBak+Ewa&localQueryType=-3&remoteQueryType=-2

Unknown pisze...

Dziękuję, ale nie znalazłam tam domu nr 4. Pozdrawiam serdecznie.