Gdzie się ostatnio nie ruszę, tam słyszę, że powinienem już
wreszcie wyjechać z Berlina. Ok., jestem bardzo zdopingowany, jeszcze 3-4 wpisy
i relację z tej przygody zakończę.
Cóż, vox populi, vox Dei, zatem w spójnej do tej pory opowieści robię
wyłom wracając do Torunia. Czas nagli, ponieważ 5 października rozpoczną się
uroczystości związane z zakończeniem trwającej 13 lat renowacji toruńskiego
kościoła św. Janów. Zapowiedziałem je w gazecie i naturalnie skorzystałem z
okazji, by zajrzeć za barierki.
Spacery po sięgających stropu rusztowaniach, z
jakimi do tej pory często się cieszyłem, już się skończyły. Tym razem jednak,
zamiast w górę, udało mi się zleźć w dół. Do jednej z krypt, gdzie mnie jeszcze
nie było.
Podziemne pomieszczenie, razem z wyremontowanymi
głównymi organami, wieżą z Trąbą Bożą oraz tymczasową salą kinową, gdzie będzie
wyświetlany film o historii kościoła, będzie można zwiedzać w sobotę do
północy. Kręciłem się po wielu zakątkach tego kościoła, wiem zatem, jakie
skarby kryje i na zwiedzanie zapraszam. O godz. 18 zaczną śpiewać Poznańskie
Słowiki, później, o 20 będzie specjalna msza, a o 21 odezwą się organy dając
sygnał do świętojańskich peregrynacji.
Na szlaku będzie również pochodząca z początku XIX
wieku krypta, która dzięki remontowi, stała się nową atrakcją turystyczną
największego gotyckiego kościoła w Toruniu. W tej chwili o jej dawnym
przeznaczeniu świadczy tylko podziemne położenie (w przyszłości być może staną
tu dwie zamknięte trumny). Rok temu, miejsce to wyglądało jednak tak, jak widać
na zdjęciu, jakim dzięki uprzejmości pani Lidii Grzeszkiewicz-Kotlewskiej
mogłem ozdobić jeden z publikowanych wtedy swoich tekstów. Z kamerą wśród szkieletów.
1 komentarz:
znakomite teksty!!!! i jaki Berlin!!!!!
Prześlij komentarz