piątek, 8 lipca 2011

Tu też jest granica!

Wiele razy zachwycałem się różnicami między dawnym zaborem pruskim i kongresówką, które do dziś biją po oczach. Jako sztandarowy przykład podawałem tu Golub i Dobrzyń, który po 1920 roku stał się Golubiem-Dobrzyniem. Bardzo się więc ucieszyłem widząc, że ludzie nad dawniej graniczną Drwęcą, również te rozróżniające tradycje jakoś pielęgnują. Bardzo dobrze. Granice generalnie są fajne, bo bez nich człowiek by nie miał czego przekraczać.
Oto budynek rosyjskiej komory celnej. Wspominałem już o nim, ale wygląda na to, że przy okazji – jako graniczny – wziąłem pod uwagę niewłaściwy most. Z reprodukcji pocztówki, którą widać powyżej wynika, że przed 1914 rokiem główna droga za kordon nie wiodła trasą, jaką teraz pokonują Drwęcę wszystkie samochody przejeżdżające przez Golub-Dobrzyń. Właściwy most graniczny znajdował się obok i dziś jest chyba głównie przejściem spacerowym.
Niemiecki budynek na drugim krańcu mostu. Tu musiała znajdować się kwatera pruskiej komory celnej.
Saint-Exupéry pisał, że o wschodzie słońca pustynia jest koloru miodu. Ja bym dodał, że przy zachodzie gwiazdy, gotyk mieni się barwami wszelkimi możliwymi. Nawet taki odbudowany, jak tu w Golubiu. Zamek jest ciekawy, a do tego bardzo malowniczo położony – na Golub i Dobrzyń spogląda z wysoka. I mieni się przy zachodzie słońca, sam to widziałem. Nie sfotografowałem jednak patrząc, a tym razem nie było okazji, by podziwiać mury w blasku zachodu. Pogoda była pod psem i nawet szczekające, oraz obsrywające trawniki i chodniki czworonogi, gdzieś się pochowały.
Czas zegarmistrza przy golubskim rynku chyba już minął.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witam,
faktycznie granice mogą być ciekawe, gdyż mamy co przekraczać...
W nawiązaniu do tekstu o granicy w Golubiu-Dobrzyniu uważam, że tamtejsza jest już zatarta.
Zapraszam do zapoznania się
http://www.szpejankowski.eu/index.php/pl/inne/100.html
Ciekawy blog, zazdroszczę zdjęć.
Pozdrawiam
Darek

SzymonS pisze...

FANTASTYCZNY tekst! Bardzo, bardzo dziękuję!
Pozdrawiam!
Sz.S.
A zdjęciami, gdyby co, chętnie się podzielę.