
W czasach austriackich linia kolejowa, której elementem były te wiadukty, zaczynała się w Stanisławowe i biegła dalej na Sziget. W II RP jej polski odcinek kończył się na Woronience, gdzie, za tunelem ponad kilometrowej długości, rozpoczynała się Rumunia.

W Worochcie znajdują się trzy wiadukty. Największe wrażenie robił oczywiście ten ogromny, zniszczony podczas I wojny i odbudowany, ostatecznie dobity w trakcie drugiego konfliktu światowego. Sowieci nie podjęli się reanimacji kamiennej wybudowali obok niej potworka z betonu.
Tak słynny wiadukt prezentuje się na zdjęciu pochodzącym z wydanej w 1930 roku „Polski w krajobrazie i zabytkach”. Fotografię, jak widać, wykonał Henryk Gąsiorowski, autor zamieszczonej w tym dziele notki o atrakcjach województwa stanisławowskiego, bardzo również zasłużony dla Pomorza.

Zrujnowany budynek na pierwszym planie był wybudowanym przed wojną sanatorium kolejowym. Spłonął kilka lat temu i jakoś nie zanosi się na to, by ktokolwiek planował go odbudować.
Hm, jak wszystkie znane mi sanatoria kolejowe, także i to zostało zbudowane niedaleko torów. Ja rozumiem, że hałas przejeżdżających pociągów może być dla wielu muzyką bardzo przyjemną dla ucha, czy jednak spracowany kolejarz, który wybiera się na wczasy, by podreperować zdrowie i od pracy odpocząć, nie czułby się lepiej gdzieś daleko od torów?;)

Ciekawostką na tej linii są nie tylko wiadukty, ale i tunele. Sił ich! Jeszcze niedawno były też one dość silnie bronione. Ta budka u wylotu służyła (a może nadal jeszcze służy?) wartownikowi z kałachem. Fotka trochę niewyraźna, ale robiłem ją z jadącego autobusu.

Na koniec kilka słów o egzemplarzu „Polski w krajobrazach i zabytkach”, dzięki któremu zafascynowałem się kiedyś Huculszczyzną. Ta moja przedwojenna biblia krajoznawcza musiała mieć dość ciekawą i burzliwą historię i wcale nie chodzi mi o to, że tyle razy kartkowane przeze mnie tomiszcze, jest nieco sfatygowane. Znalazłem w nim kilka ciekawych pieczątek informujących o księgozbiorze, którego przed 1939 rokiem musiał być on częścią. Oto jedna z nich... Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić skrót PKS?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz