środa, 20 października 2010

Moje Mokre

Byłem w Pasłęku, byłem w Chełmnie, a to ostatnia z wypraw do korzeni, tym razem na Mokre, gdzie przed laty stawiałem swoje pierwsze kroki i dokąd po latach wróciłem.
Zawsze z zazdrością patrzyłem na starówkę, a przede wszystkim na Bydgoskie Przedmieście i może kiedyś się tam przeniosę – mimo wszystko nie lubię bloków. Zawsze jednak będę na Mokre wracał, bo kryje ono skarby, o jakich inne części miasta mogą tylko pomarzyć. No a poza tym, chodząc po dzisiejszym Mokrem, cały czas ciągnę za sobą wizję tamtego sprzed lat, gdy woda w Baszce była może brudniejsza, drzewa były mniej kosmiczne i bardziej drzewiaste, ale za to między wieżowcami słychać było Kult, Maanam, Republikę, Dezertera...


1 komentarz:

Grzegorz pisze...

Witam Cię kolego serdecznie!Tematyka Twojego bloga jest mi bardzo bliska,masz bardzo dużo ciekawych tematów, link do dworca w Aleksandrowie Kujawskim, pozwoliłem sobie wkleić na moim blogu, w poście o piramidzie hrabiego Trojanowskiego. Dziękuję! Poruszamy się podobnymi drogami, bardzo się cieszę - będę systematycznie zaglądał. Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości w tym co robisz. Grzegorz.