Głupio to przyznać, jednak wcześniej nigdy na wieży świętych Janów nie byłem. Jeszcze jako mały skrzat oglądałem kościół z wysokości rusztowań, na których pracowali konserwatorzy przywracający blask „Sądowi ostatecznemu”, fresk znajduje się jednak koło ołtarza, więc widziałem z wysoka zupełnie inną część kościoła, nie miałem też wtedy ze sobą aparatu. Na dobrą sprawę, pierwszy raz więc spojrzałem na świątynię z góry. No podobało mi się, choć na świętych Janów patrzę zawsze z mieszanymi uczuciami. O wiele bardziej podobają mi się wnętrza Panny Marii, z zewnątrz natomiast większe wrażenie robi na mnie święty Jakub. Świętojański dzwon jest jednak jedyny i niepowtarzalny, choć wygląda na to, że poznam wszystkie stare toruńskie dzwony, bo pan dzwonnik zaproponował, wycieczkę po wszystkich starych kościołach i cykl tekstów o wszystkim, co w nich dzwoni.
Zawsze bardzo mi się podobały te organy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz