Bubniszcze niedaleko Bolechowa – Skałki Dobosza. Legendarny huculski opryszek patronuje wielu kamieniom, również tym nieco od gór oddalonym. Pod Bolechowem, na progu pierwszego na świecie zagłębia naftowego, Skałki Dobosza bardzo malowniczo otaczają miejsce, w którym w wiekach średnich znajdował się gród, lub monastyr. Uczeni podobno ciągle się spierają nad tym, co i kiedy tam było. Bez względu na wynik ich dyskusji z pewnością jednak warto zboczyć nieco z trasy, by przynajmniej rzucić na te skały okiem.
Dawno, dawno temu, gdy krajem rządził jeszcze pierwszy sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w telewizorach nie było setek tysięcy kanałów, po których można było skakać przy pomocy pilota. Były tylko dwa programy i, choć częściowo wypełniały je Dzienniki Telewizyjne oraz programy dla rolników, odbierało się je znacznie przyjemniej niż teraz. Jakoś w połowie lat 80. w sobotę o godz. 20 leciały np. westerny. Przeżywając poprzedni, przez cały tydzień z wypiekami na twarzy czekało się na następny. I choć minęło już prawie 30 lat, a świat się całkowicie zmienił, te wrażenia pamięta się do dziś. Pomimo tego, że teraz na westerny nie mogę patrzeć, widząc te skały i schowane za nimi resztki ludzkiego osiedla, natychmiast pomyślałem sobie o filmie „Złoto MacKenny”.
No i niech mi ktoś powie, że ta skała nie przypomina głowy człowieka, który nosem oparł się na stole...
Wiem, zdjęcie nie wyszło najlepiej. Wrzuciłem je jednak, bo uwielbiam wrzesień i, chociażby ze względu na kolory, z dziką frajdą włóczę się wtedy po świecie. Nawet jeśli czasami muszę przez to szukać gór we mgle, brodząc po kostki w błocie, słuchając jak deszcz bębni w kaptur... Cóż mogę napisać... Dla widoku zabłoconej góry obsypanej ogniście kolorowymi bukami, czy przynajmniej dla jarzębiny czerwonej na szarym tle skał, warto wylewać wodę z butów.
To była naturalna fosa tego klasztoru, lub grodziska. Nie wiem czy jakiś wróg to kiedyś zaatakował. Na miejscu wroga, gdybym coś takiego zobaczył, pewnie bym przystanął zadziwiony - kamienny korytarz otaczający cały kompleks robi chyba większe wrażenie niż wąwóz Kraków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz