Wystarczy wywalić anteny satelitarne, samochody, polbruk przykryć nieco końskim g... i już można się przywitać z Kongresówką z pierwszej połowy XX wieku.
Jeszcze kilkanaście lat temu stara apteka wyglądała ciekawie zarówno z zewnątrz, jak i od środka, gdzie nadal stały regały zastawione antycznymi buteleczkami. Jak tam jest teraz, nie wiem. Na szczęście jednak apteka nie podzieli chyba losu rozpadającego się kościoła w Przypuście, bo ktoś ją niedawno kupił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz