czwartek, 9 września 2010

Zapomniana perełka

W Nieszawie nad Wisłą ubyło... Wbrew pozorom nie jest to codzienny komunikat Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej o stanie wód w Polsce. Jest to komunikat o stanie jednego z najciekawszych miast kraju. Do Nieszawy zaglądam raz na kilka lat i za każdym razem liczę budynki, które od mojej ostatniej wizyty zniknęły, lub zamieniły się w ruinę.
Kazimierzu znad Wisły, wstydź się! Dzięki warszawskim snobom, którzy przechadzają się Twoimi ulicami, bo w towarzystwie warto się tu pokazać, ale na ogół nie zdają sobie sprawy z tego co oglądają, stałeś się uosobieniem malowniczego nadwiślańskiego miasteczka. Gdzie Ci jednak do zapomnianej Nieszawy! Jej obstawionego parterowymi domkami rynku i chat rybackich, które w swoich piwnicach kryły studnie, aby czarownice nie mogły na nie rzucać uroków? Miasta pięciu świątyń czterech wyznań, które w czasie, gdy były one elementem jego panoramy, było siedzibą powiatu i liczyło prawie 10 tys. mieszkańców. Dziś Nieszawa ma ich niewiele ponad dwa tysiące i umiera. Najpierw, po 1920 roku, z Nieszawy zniknęła cerkiew i mieszkający w niej Rosjanie. Później, w 1939 roku, Niemcy podpalili nieszawską synagogę. Mimo, że budynek był murowany, potraktowany fosforem, spalił się doszczętnie, a ludzie, którzy się w nim modlili, zostali wymordowani. Po wojnie podobny los spotkał Niemców, a ich świątynia został zburzona. Do dziś zachowały się jej ruiny, znów ich nie sfotografowałem.
Po ostatniej wizycie, gdy tabliczki „Nie wchodzić, budynek grozi zawaleniem”, zobaczyłem na kolejnych domach, powinienem napisać Requiem dla Nieszawy. Ale nie chcę! Zamiast wysyłać żałobne nuty, które moją Piątą stronę, mogłyby zamienić w Smutną stronę świata, wysyłam sygnał SOS! Położone najniżej nad Wisłą, najmniejsze miasto w Polsce, potrzebuje pomocy! Pomocy, pomysłu na przyszłość i pieniędzy. Jednym słowem: zapory.

1 komentarz:

Kasia pisze...

cóż za zbieg okoliczności w internecie;)
http://grzegorzsabala.blogspot.com/2010/09/nieszawa-i-wielka-woda.html